Obalamy mity na temat kamer samochodowych

Popularność wideorejestratorów wzrasta z roku na rok. Jednak dostępność na rynku sprzętu różnej jakości oraz informacji, jakie za nimi idą, sprawiają, że bardzo łatwo się w tej tematyce pogubić. Nic więc dziwnego, że wokół niektórych funkcji zdążyły już narosnąć mity i legendy (bardzo często podsycane przez samych producentów), które wprowadzają konsumentów w błąd. Poniżej przedstawiamy i obalamy kilka najpopularniejszych mitów, aby zainteresowane osoby wiedziały, na co należy zwracać uwagę przy wyborze kamery samochodowej.

Mit nr 1: tylko droższa kamera zawsze odczyta tablice rejestracyjne

To przekonanie zapewne wzięło się stąd, że wiele osób zdecydowało się na kupno najtańszego dostępnego na rynku rejestratora, po czym ze zdziwieniem stwierdziło, że taki sprzęt nie jest w stanie uchwycić wyraźnie tablic rejestracyjnych na nocnych nagraniach. Nic dziwnego. Aby takie nagrania były wyraźne i czytelne, w kamerze potrzebna jest funkcja HDR (High Dynamic Range – szeroki zakres dynamiki). Taka opcja jeszcze do niedawna występowała w sprzęcie z wyższej półki cenowej. Funkcja ta do prawidłowego działania potrzebuje bowiem wysokiej klasy procesora, dużą ilość pamięci operacyjnej oraz dobry przetwornik obrazu. Czy to oznacza, że żeby uzyskać wyraźnie nagrane tablice rejestracyjne rzeczywiście trzeba kupić drogą kamerę?

Absolutnie nie! Obecnie na rynku są już dostępne kamery z HDR, z które zapłacimy mniej. Przykładem takiego urządzenia jest np. Mio MiVue C545. To pierwszy wideorejestrator z HDR w tak niskiej cenie! Dodatkowo model ten posiada obiektyw F1.8, czujnik przeciążeń G-Sensor, pasywny tryb parkingowy oraz nagrywa z prędkością 60 kl./s. To wszystko w cenie zaledwie 399 zł.

Mit nr 2: sensor jest najważniejszy – marka kamery nie ma znaczenia

Sensor optyczny, nazywany też matrycą lub przetwornikiem obrazu, jest elementem, który zmienia fale świetlne na obraz. Taki sposób przekazywania informacji o obrazie i zapisywania go w formie cyfrowej, umożliwiającej późniejszy odczyt, ma znaczący wpływ na jakość filmu.

Najważniejszym parametrem określającym sensor optyczny jest wielkość przetwornika. To od sensora optycznego zależy, w jakiej rozdzielczości wideorejestrator nagrywa filmy oraz jak radzi sobie w gorszych warunkach oświetleniowych. Bardzo wysokie jakości matrycę Sony premium STARVIS CMOS znaleźć można w kamerach marki Mio, np. w modelu MiVue C580. Oprócz tego model ten posiada także wbudowany GPS, dzięki czemu wysyła ostrzeżenia o najbliższych fotoradarach. Dzięki wbudowanego trybowi parkingowemu podtrzymywanemu w stanie gotowości przez wewnętrzną baterię wideorejestrator automatycznie rozpoczyna nagrywanie, gdy wykryje drgania lub ruch podczas postoju. Kamera ta kosztuje 549 zł.

Mit nr 3: Im wyższa rozdzielczość tym lepiej

Kolejnym powszechnym przekonaniem jest stwierdzenie, że wysoka rozdzielczość sensora zapewnia większą szczegółowość obrazu. Niestety z technicznego punktu widzenia nie jest to takie oczywiste. Sprawę komplikuje bowiem kilka istotnych kwestii.

Sama rozdzielczość sensora nie mówi wiele o jego jakości. Do jego optymalnej pracy niezbędne jest, aby kamera dysponowała wysokiej jakości obiektywem, odpowiednim kodowaniem obrazu oraz należytą prędkością klatek na sekundę. Dopiero optymalne wartości takich parametrów pozwolą na uzyskanie świetnej jakości obrazu. Przykładem kamery, która zapewni taki właśnie obraz może być Mio MiVue 848. Model ten jest wyposażony wysokiej jakości sensor optyczny STARVIS CMOS. Posiada też duży i czytelny wyświetlacz o przekątnej 2,7″. Dzięki wbudowanemu modułowi GPS, który na bieżąco weryfikuje położenie auta, kamera przy pomocy alertu dźwiękowego i świetlnego poinformuje kierowcę o odcinkowym pomiarze prędkości. Mio MiVue 848 kosztuje 799 zł.

Mit nr 4: Większy kąt widzenia pozwala więcej uchwycić

Producenci kamer samochodowych dumnie ogłaszają, że ich sprzęt posiada określony kąt widzenia: 130O, 140O, 160O… Kto da więcej? Rzecz w tym, że nie zawsze warto sięgać po więcej, ponieważ istnieje znacząca różnica między kątem widzenia optycznym a kątem widzenia realnym! Dlaczego tak się dzieje?

Jak wiadomo, każda matryca kamery ma ograniczoną liczbę pikseli, dlatego im szerszy kąt widzenia obiektywu, tym mniej pikseli przypada na każdy szczegół. Wynika z tego, że dokładniejszy obraz dostarczy kamera o kącie widzenia 90O niż 170O. Można przyjąć, że im szerszy jest obraz, tym parametry powinny być lepsze. Dodatkowo bardzo szeroki kąt może powodować zniekształcenia obrazu.

Przy odpowiednich parametrach matrycy i zastosowanej optyki można zatem pozwolić sobie nawet na kamerę o kącie widzenia 170O. Niestety wielu producentów podaje taką wartość, która w praktyce określa maksymalne możliwości obiektywu, ale nie rzeczywisty kąt rejestrowanego przez kamerę obrazu.

Rzeczywisty kat widzenia wynoszący aż 160O znaleźć można w kamerze Mio MiVue 886 4K, która dodatkowo nagrywa obraz w rozdzielczość 4K UHD. Wideorejestrator ten posiada sensor 1/1.8, 3 tryby parkingowe oraz autorskie rozwiązanie Mio Night Vision Ultra, dla najwyższej jakości nagrań nocnych. Cena tej kamery to 1099 zł.

Mit nr 5: Im więcej klatek na sekundę tym lepiej

Ostatnim mitem, który należy omówić, jest przekonanie, że rejestracja obrazu w 60 kl./s jest lepsza niż standardowe 30. Warto tutaj wspomnieć, że ludzkie oko postrzega świat wokół z cechą ok. 30 kl./s. Jeżeli więc wartość FPS (ang. frames per second) będzie niższa, będziemy dostrzegać brak płynności w rejestrowanym nagraniu. Czym więcej klatek na sekundę potrafi więc zapisać wideorejestrator, tym lepsza będzie płynność nagrywania. Korzyści płynące z dodatkowych 30 kl./s są jednak dyskusyjne. Wynika to z czystej fizyki – im dłużej naświetlana jest jedna klatka, tym więcej światła, a więc i szczegółów sensor jest w stanie wychwycić. Czy to znaczy, że jeśli w jednostce czasu klatkę tę naświetli się o połowę krócej, to mniej światła i detali zostanie zarejestrowane? Tak by się mogło wydawać, jednak wielu kierowców jest zdania, że nie widać znaczącej różnicy i korzyść ze stosowania trybu 60 kl./s może być nieadekwatna do oczekiwań. Wybierając kamerę samochodową powinniśmy szukać wideorejestratora, który oferuje zapis minimum 30 kl./s lub więcej, oczywiście przy rozdzielczości minimum Full HD 1080p.

Jeśli jednak zdecydujecie się kupić wideorejestrator nagrywający w rozdzielczości 60 kl./s, to świetnym wyborem będzie wspomniany już Mio MiVue 886 4K.

Zakup nowej rejestratora jazdy zawsze powinien być przemyślany. Jak widać istnieje bardzo dużo czynników, które wpływają na jakość nagrywania kamery, a co za tym idzie, na jej cenę. Warto więc być świadomym konsumentem i wiedzieć, czego można oczekiwać od sprzętu oraz kiedy producenci dostarczają nam o nim naprawdę rzetelnych informacji.

Warto wiedzieć

Pomimo stabilnej pozycji i dobrych perspektyw, w najbliższych latach polską branżę motoryzacyjną czekają liczne wyzwania. Główne z nich wiążą się z programem UE dotyczącym przejścia z pojazdów napędzanych silnikami spalinowymi na zeroemisyjne do 2035 roku. Planowana transformacja będzie wymagała ogromnych inwestycji w infrastrukturę, rozwój technologii i szkolenia pracowników. Aby sprostać tym oczekiwaniom niezbędna będzie restrukturyzacja linii produkcyjnych w polskich zakładach wytwórczych, które koncentrują się obecnie głównie na małych samochodach osobowych z tradycyjnymi silnikami. 

Tylko w pierwszych dziewięciu miesiącach 2020 r. produkcja pojazdów silnikowych na europejskich rynkach wschodzących spadła o 23 proc. W 2021 r. Europa była najsłabszym rynkiem świata w sektorze automotive. W drugim półroczu ubiegłego roku spadła ilość rejestracji nowych pojazdów. Początek roku 2022 pokazał, że liczba ta była niższa niż w analogicznych miesiącach w trzech ostatnich latach. Ma to związek m.in. z zakłóceniami łańcuchów dostaw i problemami z dostępnością materiałów potrzebnych do produkcji aut.

Polska będzie musiała zmierzyć się z perspektywą utraty przewagi konkurencyjnej w kilku segmentach branży motoryzacyjnej, co ma związek z rosnącymi kosztami pracy w kraju.

Nad Wisłą znajdują się liczne zakłady produkcyjne takich marek jak Inter Cars, Toyota Motor Poland czy Mercedes-Benz. Volkswagen Poznań wyprodukował od stycznia 2022 roku już 40 881 samochodów. W 2016 roku Mercedes-Benz zdecydował się wybrać Jawor w województwie dolnośląskim na lokalizację zakładu produkcyjnego o wartości 500 milionów euro. Na Dolnym Śląsku, w Kobierzycach, znajduje się największa w Europie fabryka baterii litowo-jonowych, które są niezbędne do produkcji pojazdów elektrycznych. Rozwijane są tam samoobsługowe linie produkcyjne wykorzystujące sztuczną inteligencję. Ponadto, szwedzki producent baterii do e-pojazdów, Northvolt, poinformował w lutym 2021 o budowie fabryki w Gdańsku. Koniec pierwszego etapu inwestycji o łącznej wartości 200 milionów dolarów zaplanowano na przełom 2022 i 2023 roku. 

Inwestorzy z branży motoryzacyjnej w Polsce mogą korzystać z preferencyjnych przepisów podatkowych i dotacji, które są różnymi formami pomocy publicznej. Wśród środków wspierających znajdują się zwolnienia z podatku dochodowego dla inwestycji oraz podatku od nieruchomości w Specjalnych Strefach Ekonomicznych, a także pomoc oferowana w ramach programów współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej, które mają wspierać prace badawczo-rozwojowe. 

Poza bezpośrednimi skutkami wojny, w 2022 roku rynek motoryzacyjny w Polsce może być pod wpływem wielu czynników, między innymi rosnącej inflacji, problemów podażowych czy zmian podatkowych. Ponadto branże czekają znaczne podwyżki cen samochodów i stabilizacja sprzedaży, pojawienie się nowych produktów na rynku finansowania pojazdów i spadek udziału klasycznego leasingu, a także wzrost rynku elektryków.

Wciąż utrzymują się także problemy w dostawie mikroprocesorów, dostępności magnezu, czy też zaburzeń w łańcuchu dostaw, które w ubiegłych latach przyczyniły się do utrudnień w dostępności aut.

Podwyżki cen spowodowane są przede wszystkim ograniczeniami w produkcji samochodów na całym świecie – efekt będzie jeszcze większy po zamknięciu fabryk zlokalizowanych na terenie Rosji. W Europie dodatkowym czynnikiem stymulującym wzrost cen są zaostrzające się normy emisyjne nałożone przez UE, jak również wymogi dotyczące obowiązkowego wyposażenia pojazdów w automatyczne systemy bezpieczeństwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *